poniedziałek, 11 listopada 2013

Rozdział 22.

OCZAMI MARCELA: (NASTĘPNEGO DNIA)

Obudziłem się i natychmiast postanowiłem pojechać do studia. Musiałem wyjść z domu.

Kiedy dotarłem na miejsce, zacząłem szperać w swoich nagraniach. Wyciągnąłem "Szczęśliwy" i rozwaliłem o podłogę. Sięgnąłem po czystą kasetę i oznaczyłem "Pusty". Wypełniłem ją piosenkami i odłożyłem do innych nagrań.

Czuje się pusty. To uczucie niczego. Nie jesteś ani szczęśliwy, ani nie do końca smutny. Po prostu pozbawiony uczuć. Jesteś obojętny na wszystko i wszystkich. Nie dbasz już nawet o siebie. Prawie tak jakbyś już nie żył.

Usiadłem przy fortepianie i pisałem piosenka za piosenką. Po trzech godzinach, na podłodze pełno było kartek, a moje palce były obolałe od pisania i grania. Na policzkach czułem resztki łez. W końcu przestałem płakać. Patrzyłem na dwie kartki papieru leżące przede mną, dwie nowe piosenki. Zacząłem grać na fortepianie, żeby usłyszeć końcowy efekt.

N:/ Piosenka: Etham Basden - Leaving The Lights On

  Wybite okna i dźwięk zamykanych drzwi
  Ciągle walczę, ale nie wiem o co.
Kiedy wołasz moje imię i próbujesz wytłumaczyć
Chowam się za słowami i barykadami.
Chyba nigdy nie wygram tej wojny.
Czy zdajesz sobie sprawę
Że nie chcę abyś przepraszała?
I mam dość twoich kłamstw.
Teraz jest czas, by się pożegnać
Bo w nocy nie mogę spać
A ty próbujesz mnie złamać, ale jestem silny.
Więc zamykam oczy
Zostawiając włączone światła.
  Ciągle się potykam, ale nigdy nie doświadczyłem tego bólu.
  Właśnie zostałem złapany w tym momencie, pośrodku tej gry.
Kiedy wołasz moje imię i próbujesz wytłumaczyć
Chowam się za słowami i barykadami.
Chyba nigdy nie wygram tej wojny.
Czy zdajesz sobie sprawę
Że nie chcę abyś przepraszała?
I mam dość twoich kłamstw.
Teraz jest czas, by się pożegnać
Bo w nocy nie mogę spać
A ty próbujesz mnie złamać, ale jestem silny.
Więc zamykam oczy
Zostawiając włączone światła.
  I po prostu już dłużej tak nie mogę.
  I już tak nie mogę.
  Ale będę próbował i będę silny.
  Będę próbował i będę silny.
  I po prostu już dłużej tak nie mogę.
  I już tak nie mogę.
  Ale będę próbował i będę silny.
  Zostawiając włączone światła.

Kiedy skończyłem, łzy ponownie napłynęły mi do oczu. Otarłem policzki i schowałem twarz w dłoniach. Łokciami uderzyłem w fortepian powodując głośny huk. Pełen frustracji przeczesywałem palcami włosy, gdy zaczął mi dzwonić telefon. Pozwoliłem, żeby ten ktoś nagrał się na pocztę.

"Marcel... Tu Cami. Przepraszam. To już chyba z piąta wiadomość. Muszę z tobą porozmawiać. To nie jest tak jak myślisz. Proszę, oddzwoń do mnie."

Ta, jasne. Nigdy więcej nie chcę z nią rozmawiać. Dała mi fałszywą nadzieję.

Opuściłem studio i jechałem do studia tatuażu. Pora zrobić sobie coś nowego.

Wytatuowałem "Mogę równie dobrze..." tuż nad biodrem w dolnej części brzucha. Ledwo czułem wbijające się igły. Mam już tak dużo tatuaży, że przywykłem do bólu.

Mogę równie dobrze nie odzywać się do Cami.
Mogę równie dobrze być samotny.
Mogę równie dobrze zamknąć się w sobie.
Mogę równie dobrze się poddać...

OCZAMI CAMI:

Weszłam do domu Ethana i zastałam go oglądającego telewizję.

"Hej Cam" rzucił.

"Nie nazywaj mnie tak."

"Co?"

"Ethan, mam dość. Mam ciebie dość. Mam dość 'chodzenia' z tobą." Powiedziałam pewnie, gestykulując.

"Wiedziałem, że to kiedyś nastąpi."

"Wiesz o tym, że spotykałam się z tobą tylko dlatego, żeby chronić Marcela. Pozwoliłam się zranić, abyś nie ranił Marcela. To koniec. Nigdy cię nie lubiłam i dobrze o tym wiesz."

Wstał i mocno złapał mnie za nadgarstki, "Chcesz, żeby on znowu cierpiał?"

Wyswobodziłam się z jego uścisku po którym zostały czerwone ślady, "Nie. Lepiej żebyś trzymał się od niego z daleka."

"W takim razie zostań ze mną."

"Nie ma mowy. Nienawidzę cię. Jesteś obrzydliwy."

Uderzył mnie w policzek, "Mogę dręczyć was oboje."

"Wyżywaj się na mnie, tylko nie na Marcelu."

"Jesteś pewna, że tego właśnie chcesz?"

"Koniec umowy, Ethan."

Wyszłam z jego domu, nie mówiąc już ani słowa.



-------------------------------
Noo w końcu udało mi się coś przetłumaczyć. Przepraszam, że trwało to tak długo, ale trochę się ostatnio dzieje.. W każdym bądź razie - Heeeeeej!!! Pogubiliście się trochę? O co w tym wszystkim chodzi? No cóż, wszystko wyjaśni się w następnym rozdziale, który postaram się dodać na pewno w tym tygodniu, a kiedy dokładnie to nie chcę nic obiecywać :)

+ dziękuję za ponad 2000 wyświetleń! ;o  :***


love, Kasja

2 komentarze: