sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 20.

" Przestań się zamartwiać, Cami. " uspokajałem. Jestem aktualnie w spożywczaku i Cami zadzwoniła do mnie, bo boi się czwartkowego spotkania.

" Ale to jest The Fray! I mają nam coś do powiedzenia!"

Szczerze powiedziawszy to sam też byłem nieźle podenerwowany, ale nie chciałem jej o tym mówić. Jeśli będzie myślała, że ze mną wszystko ok, to może sama troszkę wyluzuje.

" Na pewno będzie się działo! Och, jestem następny w kolejce, muszę kończyć Cam, zadzwonię później."

Kupiłem jedzenie i wyszedłem ze sklepu. Już miałem wsiadać, kiedy zobaczyłem Ethana idącego w moją stronę. Znieruchomiałem w miejscu. Co on zamierza mi zrobić?

" Hej Mars!" krzyknął.

O nie. Już czuję, że trzęsą mi się ręce.

"Tak, do ciebie mówię!" krzyknął stojąc przede mną.

"C-co ty o-ode mnie chcesz?" wyjąkałem wyższym głosem.

"Ty na koncercie The Fray."

"T-Taaak?"

"Pocałowałeś Cami?"

Kiwnąłem głową twierdząco.

Złapał mnie za kołnierzyk i uniósł do góry  "Pocałowałeś moją dziewczynę?!"

Dziewczynę? Jego? Zaraz, zaraz...  O czym on mówi?

"Dziewczynę?"

"Bardzo dobrze mnie słyszałeś. Jesteśmy razem odkąd się tu wprowadziła."

Co takiego?!
Nie zrobiłem nic, tylko stałem zszokowany i bezradny.

" Lepiej, żebyś więcej nie dotykał mojej dziewczyny, bo inaczej skopię ci dupę." - zagroził, popychając mnie tak, że upadłem na chodnik.

Nie mogę uwierzyć, że Cami zrobiła coś takiego. Wiedziałem, że było zbyt dobrze, by było prawdziwe.Kto normalny by mnie lubił? Jestem kujonem, nieudacznikiem. Jestem zerem i nikt nie chce się ze mną przyjaźnić.
 Bo dlaczego miałoby być inaczej?


[ jest już czwartek ]

"Słoneczko, Cami przyszła" poinformowała mnie mama, wchodząc do pokoju "Musisz już wstać."

Przewróciłem się na łóżku "Nie mogę, jestem chory."

Usiadła na skraju łóżka i spojrzała na mnie "Cokolwiek się stało, musisz wstać. Spędziłeś tutaj cały wczorajszy dzień. To nie jest zdrowe."

"Nie obchodzi mnie to." wymamrotałem.

"Nie jesteś tym, którego nic nie obchodzi, no dalej."

"Dobraaa..."

Zwlokłem się z łóżka i narzuciłem znoszoną koszulkę. Zapewne śmierdzę i mam szopę na głowie, ale szczerze mam to gdzieś. 

Wyszedłem przed dom. "Hej Marcel!" Cami powiedziała radośnie. "Czekaj.. Dlaczego nie jesteś zebrany?"

"Bo nie idę." odpowiedziałem dosadnie.

"Dlaczego nie?"

"Bo źle się czuję."

Dotknęła mojego czoła po czym dodała "Och, w takim razie możemy przełożyć to spotkanie."

Odsunąłem głowę od jej ręki " Nie. Nie będzie już żadnego następnego razu, Cami."

Zmarszczyła brwi "Marcel, co się stało?"

"Wiem o tobie i Ethanie. "

Zamknęła oczy i wzięła głęboki oddech "Marcel..."

"Nie mam zamiaru słuchać tego, co masz do powiedzenia."

"Ale.."

"Cami, wykorzystałaś mnie. Naprawdę uważałem cię za swoją przyjaciółkę. Spodobałaś mi się i się w tobie zakochałam, a ty mnie tak po prostu wykorzystałaś." Spojrzałem w górę i z powrotem na nią " Przed nikim się nie otworzyłem, a tobie powiedziałem dosłownie wszystko. Wszystko! I zapewne wszystkim podzieliłaś się z Ethanem! Mogę się założyć, że wszyscy już wiedzą, mam rację?! Pewnie planujesz coś większego przeciwko mnie. Myślałem, że mogę ci zaufać, ale jak widać się myliłem. Uważasz za zabawne to, że każdego dnia żyłem w strachu, zanim zjawiłaś się ty? I muszę znowu do tego wrócić. Ale tym razem na każdym kroku będę się zastanawiał kto zna moje sekrety. Zrujnowałaś mi życie! Po prostu wyjdź!"

"Marcel, to nie..."

"Powiedziałem wyjdź! Udanej zabawy z The Fray!"

Odszedłem od niej i szedłem z powrotem do domu, ale zdążyła złapać mnie za ramię.

"Cami, nie dotykaj mnie. Nie chcę cie już więcej widzieć."

Poczułem, że rozluźnia uścisk i opuszcza rękę. Wróciła do samochodu i odjechała. Przekroczyłem próg domu, powstrzymując łzy podchodzące do oczu.

"Coś nie tak?" spytała mama.

"Wszystko" odpowiedziałem zanim wszedłem do swojego pokoju.

Nie chcę już nikogo widzieć, nigdy więcej. Mam dość.





------------
Powiem jedno: CO DO CHOLERY?! Caaaami, przesrałaś sobie w tym momencie..
Jak myślicie, co będzie dalej?   + jak zwykle przepraszam za wszelkie błędy :*

W razie pytań, znajdziecie mnie na asku oraz na twitterze

4 komentarze:

  1. tłumacz następny jak najszybciej ♥ tak ładnie proszę xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg. Hej jestem nowa czytelniczką wkręciło mnie to opowiadanie. Dziękuje że tłumaczysz.:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cami co ty do cholery robisz

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG CO SIE DZIEJE

    OdpowiedzUsuń