wtorek, 29 października 2013

Rozdział 19.

"Gotowa?" Zapytałem ustawiając kamerę. To już trzecie podejście, bo za każdym razem musimy coś schrzanić.
Cami wzięła głęboki oddech " Gotowa. Tym razem zróbmy to dobrze."

Nacisnąłem przycisk nagrywania i usiadłem z gitarą obok niej.

"Cześć. Nazywam się Cami, a to jest Marcel. Parę dni temu poznaliśmy The Fray... I tak jakby zakradliśmy się do ich przebieralni i zagrałam na jednej z ich gitar. Myślałam, że nikt nas nie przyłapie."  zaśmiała się " Ale oczywiście stało się inaczej... Tak więc, wykonamy 'Goodnight Moon' zespołu Go Radio."

Spojrzała na mnie, dając mi znak, żebym zaczynał grać. Po chwili dołączyła swój śpiew.

I nie idź spać jeszcze, kochanie, myślę, że to za wcześnie.
I po prostu potrzebujemy więcej czasu dla siebie.
Jeśli mój zegarek powie, że jest 4 rano, mam to w dupie

Bo za długo się starałem
Próbować i być doskonałą piosenką
Kiedy nasze serca są ciężarem
Nie powinniśmy nieść tego sami

Więc dobranoc księżycu i dobranoc tobie
Kiedy jesteś wszystkim o czym myślę
Wszystkim, o czym śnię
Jak mógłbym kiedykolwiek oddychać bez
Pocałunku na dobranoc od ciebie?

Rodzaj nadziei, o której wciąż mówią
Rodzaj uczuć, o których śpiewamy
Siedząc w naszej łazience i czytając na głos
Jak gdyby przejście z księżyca na dobranoc

I śpiewaj dla mnie delikatnie, kochaj swoją piosenkę do jutra
I wypowiedz moje imiona, które są gdzieś tam ukryte.
I śnij dla mnie o czymkolwiek
Ale śnij kolorowo, kiedy wszystkie słońca wciąż świecą, a my nie przywiązujemy do tego wagi

Bo za długo starałem się
Próbować i być doskonałą piosenką
Kiedy nasze serca są ciężarem
Nie powinniśmy nieść tego sami

Więc dobranoc księżycu i dobranoc tobie
Kiedy jesteś wszystkim o czym myślę
Wszystkim, o czym śnię
Jak mógłbym kiedykolwiek oddychać bez
Pocałunku na dobranoc od ciebie?


"Zrobiliśmy to!" Cami krzyknęła, kiedy skończyliśmy. "Dzięki bogu, że to już koniec. Pozwól mi zobaczyć jak wyszło! Albo nie, czekaj, nie chcę tego widzieć. Nie chcę usłyszeć jak brzmi mój głos na nagraniu. Teraz pozostało nam tylko wrzucenie tego na YouTube."

Podłączyłem sprzęt do komputera i czekałem, aż filmik się załaduje. "Jesteś pewna, że nie chcesz nas usłyszeć? Całkiem nieźle nam to wyszło."

Pokręciła głową "Nie ma takiej opcji."

Wzruszyłem ramionami i ustawiłem wgrywanie na stronę. "Już się ładuje, więc powinno być w sieci za kilka minut."

"Strasznie się denerwuję. A co jeśli jestem beznadziejna a mój głos wcale nie jest tak dobry jak się tego spodziewali?"

"Cami, uspokój się. Nie ma powodu do obaw." Zapewniłem i objąłem ją w pasie, przyciągając do siebie.

Uniosła głowę, by na mnie spojrzeć, "Mam nadzieję, że masz rację. Dziękuję ci za wszystko."

"Nie ma za co, Cam."

"Czemu mi wcześniej nie powiedziałeś? No wiesz.. o tym wszystkim" zapytała patrząc mi prosto w oczy i wskazując na studio w którym ciągle jesteśmy.

Zamyśliłem się chwilę, "Uważałem, że nie jestem wystarczająco dobry. To jest jedna z tych rzeczy, które trzymam tylko dla siebie, podobnie jak i ty to robisz..."

"Ale ja nie mam własnego studia i nie piszę piosenek. Dla mnie to raczej jak hobby. Dla ciebie to wyraźnie wielka część twojego życia."

"To jest... Nikt nawet by nie zrozumiał dlaczego tak bardzo to lubię."

"Ja rozumiem."

"W takim razie powiedz mi, dlaczego?"

"To twój rodzaj ucieczki. Poprzez pisanie piosenek, dajesz upust swoim emocjom. Te wszystkie nagrania, często je odsłuchujesz, prawda? Zdecydowanie dużo grasz na gitarze, widać po śladach na twoich palcach. Że też wcześniej ich nie zauważyłam!" roześmiała się, dokładnie obserwując moje palce.

"Może dlatego, że zazwyczaj nie poświęcasz im tak wiele uwagi" odpowiedziałem chichocząc " A poza tym masz rację. Dlatego właśnie lubię muzykę."

"Widzisz? Jestem całkiem bliska rozwiązaniu twojej układanki, mam rację?"

"Może" uśmieszek pojawił się na mojej twarzy.

Usłyszeliśmy dźwięk z komputera, który oznaczał, że wideo jest już na YouTube. Cami spojrzała na mnie z szeroko otwartymi oczami, kiedy podchodziłem do monitora. Oznaczyłem to jako odpowiedź do filmiku The Fray i wysłałem. Trzymam kciuki, żeby to szybko zobaczyli.

*

"MARCEEEEL!"

Obudziłem się z twarzą Cami tuż przy mojej. Odwiozłem ją do domu kilka godzin temu i znowu jest tutaj.

Przetarłem oczy, wciąż zaspany "Która godzina?

"Filmik!!"

"Obejrzeli już?" zapytałem

"Czy obejrzeli?! 2000 osób już widziało!"

"Czekaj.. Co?!" Wyskoczyłem z łóżka i już zaczynałem zbiegać po schodach, kiedy zatrzymała mnie Cami.

"Marcel, jesteś tylko w yy.. bokserkach. Przydałyby ci się jakieś spodnie..."

"Och, no tak, rzeczywiście. Ups. " zawstydziłem się i szybko narzuciłem spodnie dresowe.

"Dzień dobry, słoneczko!" przywitała mnie mama, kiedy przechodziłem koło niej.

"Tak, tak, dobry" odpowiedziałem szybko.

Zalogowałem się na konto i sprawdziłem statystyki. Cami miała rację. 2,376 wyświetleń.  Jakim sposobem jest ich aż tyle w tak krótkim czasie? Niewiarygodne. Przeglądałem komentarze i uśmiech sam pojawiał sie na twarzy, kiedy czytałem opinie innych użytkowników. Ludzie nas polubili. I chcą więcej.

"Czy The Fray się już odezwali?" zapytałem odwracając się od komputera.

"Nie jestem pewna. Kiedy tylko się obudziłam i zobaczyłam nasze wideo, wsiadłam w samochód i przyjechałam tutaj, bo oczywiście nie odbierałeś swojego telefonu."

"Więc sprawdźmy."

Wszedłem na ich kanał, żeby zobaczyć czy dodali jakąś aktywność. "Nie, jeszcze nie zauważyli. Może później coś napiszą. "

Telefon Cami zaczął dzwonić.

"Halo?" odebrała. "Tak, to ja. Tak. Naprawdę? Czwartek? Dobrze, w takim razie do zobaczenia. Tak. Dziękuję! Pa!"

Usiadła obok mnie.

"No mów! Kto to był?" spytałem zniecierpliwiony.

"The Fray..."

Otworzyłem oczy tak, że szerzej już się nie dało, "Co ty mówisz? Serio?!"

Skinęła energicznie głową "Chcą się z nami spotkać w czwartek. Mają nam coś do powiedzenia!"

"Ale co?"

"Nie powiedzieli dokładnie o co chodzi, ale widzieli nas! Spodobaliśmy im się!"

Podskoczyła i mocno mnie przytuliła.

"A nie mówiłem, że dasz radę!" zapewniłem.

Przysunęła się nieco bliżej, " Nigdy nie powinnam była w siebie wątpić, ta?"

"Nawet przez sekundę." odpowiedziałem szybko, czule ją całując.

I znowu nie mogę uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę.






------------------------

A więc nowy rozdział! :) Następny będzie chyba dopiero na weekend, bo muszę jeszcze przetłumaczyć rozdział Danger's Back na piątek, a szczerze powiedziawszy idzie mi jak krew z nosa :| Tyyyyyyyyyle tego jest. Ale to nic, damy rade. Może nawet uda mi się rozdział Marcela wcisnąć przed weekendem, zobaczymy:)
+ Z góry przepraszam za wszelkie błędy, ale chciałam dodać nowy rozdział, a jeszcze mam 12345676543 rzeczy do zrobienia na jutro :<
Jak zwykle, najczęściej możecie mnie złapać tu  i tutaj.
Lovee, K.

3 komentarze: