Tęsknię za Marcelem. Tak bardzo za nim tęsknię. Mam nadzieję, że dobrze sobie radzi. Martwię się o niego. Co tam robi? Ma tam jakichś przyjaciół? Czy wszystko w porządku? Chcę, żeby już wrócił do domu.
Bez niego w szkole jest strasznie nudno. Nie mam żadnych bliższych przyjaciół poza Marcelem. Pewnie, rozmawiam z kilkoma osobami, ale nie nazwałabym ich przyjaciółmi.
Jem w bibliotece jak zawsze odkąd nie ma Marcela. Dziwnie jest siedzieć w stołówce samemu.. Nie mam pojęcia jak Marcel to robił. Siedzę właśnie na kanapie i jem kanapkę, gdy podszedł pewien chłopak i usiadł koło mnie.
Rozpoznałam go, bo chodzimy razem na angielski, ale nigdy z nim nie rozmawiałam.
"Jesteś Cami, prawda?" zapytał.
"Taa, a Ty Niall?"
Przytaknął, "Więc, ee.. tak się zastanawiałem... Widziałem koncert twój i Marcela. Gdzie on tak właściwie jest?"
"On jest, ehh, jest daleko."
"Ach, na wakacjach?"
"Tak, można tak powiedzieć..."
"Cóż.. Byliście naprawdę niesamowici. Razem z przyjaciółmi zakładamy zespół, tak jakby. I ee.. pomyśleliśmy, że może chcielibyście do nas dołączyć?"
Zespół? Serio?!
Uśmiechnęłam się, "Porozmawiam z Marcelem kiedy wróci. Kto jeszcze w tym jest?"
"Noo, są starsi od nas. Ich imiona to Liam, Louis i Zayn. Mamy próbę dziś wieczorem w moim domu, możesz przyjść jeśli chcesz."
Pomyślałam nad tym przez chwilę. W sumie dlaczego miałabym nie spróbować? Mogłabym wpaść i zorientować się jak to wszystko wygląda, a jeśli mi się nie spodoba to nie muszę tego robić. Nie mogę się doczekać powrotu Marcela kiedy mu o tym powiem!
"Pewnie. Przyjdę!"
*
"Tutaj skręć w lewo" pokierował mną Niall. Zawożę nas do jego domu. W sumie to jest całkiem miły i zabawny. Na lekcjach zawsze się śmieje i jest głośny, więc myślałam, że będzie totalnie denerwujący.
Zatrzymałam samochód pod jego domem po czym chłopak wprowadził mnie do środka.
"Chłopcy powinni być tu lada chwila." poinformował, a po chwili usłyszeliśmy jakieś rozmowy na dole. "Albo już tutaj są." roześmiał się.
Szłam za nim na dół i zobaczyłam 3 chłopaków siedzących na kanapie i jedzących czipsy.
"Niall! Hej, kto to?" zapytał jeden z nich.
"Cami, to jest Zayn, a to Liam i Louis. Chłopaki, to jest Cami." przedstawił nas Niall.
"Miło cię poznać!" zaczał Liam.
"Czyżby Niall miał dziewczynę?" zadrwił Louis.
"Louis!!" odkrzyknął Niall.
Zarumieniłam się, "Ja już mam chłopaka."
"A niech to." Skwitował Louis. Zaśmiałam się z jego rozczarowania.
"Hej, to ty grałaś ten koncert tamtej nocy, racja? Z tym chłopakiem, ee, Markiem?" pytał Liam.
"Taa i jego imię to Marcel." wyjaśniłam.
"Byliście super!" kontynuował.
"Dzięki!"
"Pomyślałem, że Cami mogłaby nas posłuchać dzisiaj." powiedział Niall.
"Tak, spoko!" Zapewnił Zayn.
"Świetnie! Powiedziałem też, że jeśli jej się spodoba to może do nas dołączyć jeśli tylko zechce. Szukamy kolejnej osoby..." tłumaczył Niall, chwytając gitarę i siadając na krześle.
"Nigdy nie myślałem, że będzie to dziewczyna, ale pewnie, zemu nie!" powiedział Louis.
Niall grał przypadkowe akordy a inni rozmawiali między sobą. Wszyscy rozmawialiśmy a chłopcy pytali mnie o mnie i mój związek z Marcelem. Są naprawdę bardzo sympatyczni.
"Dobra ludzie, zaczynajmy już!" powiedział Liam parę minut później.
"Właśnie, muszę być w domu o 6." dodał Zayn, wywracając oczami, "Wieczór rodzinnych gier."
"Wciąż to robicie?" Wyśmiał go Louis, na co chłopak uderzył go w ramię.
Niall roześmiał się głośno.
"Jesteście tacy niedojrzali." skomentował Liam, "No dawać!"
Nie mogłam się powstrzymać i zaśmiałam się z ich zachowania. Są tacy różni od siebie.
"Nie krępuj się śpiewać z nami." powiedział mi Liam. "Niall, zaczynaj."
Blondyn zaczął grać na gitarze i od razu rozpoznałam piosenkę. To Natalie Imbruglia - Torn. Liam rozpoczął.
Myślałem, że spotkałem dziewczynę, co odmieni moje życie
Była taka ciepła, przyszła tu pełna spokoju
Pokazała mi, co to znaczy płakać
Ale, nie mogłaś być tą kobietą, którą uwielbiałem,
Zdaje się, że nawet nie wiesz, nie dbasz o to po co masz serce,
Ale ona już zniknęła z mojego życia,
Nic już nie zostało z jej kłamstw,
Wyczerpały się też moje słowa
Właśnie o to chodzi. Nic nie jest dobrze, i jestem rozdarty...
Zdecydowałam zaśpiewać z nimi refren
W nic już nie wierzę,
Tak właśnie się czuję,
Zimno mi i wstydzę się,
Leżąc nago na podłodze,
Iluzja nigdy nie zmieniła się
W coś realnego,
Obudziłam się i teraz widzę, że nasz idealny świat jest rozdarty.
Spóźniasz się nieco, a ja już jestem rozdarta...
Kiedy skończyli, wszyscy spojrzeli na mnie zdziwieni.
"Jesteście naprawdę nieźli." powiedziałam. Ich głosy dobrze ze sobą współgrają, tworzą cudowną harmonię. Są naprawdę utalentowani.
"Serio?" spytał Niall z uśmiechem.
Przytaknęłam, "Bardzo mi się podobało i jestem pewna, że Marcel też byłby zachwycony."
"Nie mogę się doczekać kiedy się w końcu poznamy!" dodał podekscytowany Louis.
"Byłaś niesamowita." zwrócił się do mnie Zayn.
Oczywiście się zarumieniłam, "Dzięki..."
"Niezły wybór, Niall." podsumował Liam, szturchając chłopaka. Uśmiechnął się do mnie szeroko i uniósł kciuka do góry, że było okej.
Marcel i ja możemy mieć nowych przyjaciół. Tylko poczekajmy aż się o wszystkim dowie!
------------------------------------
Północ, a Kasia tłumaczy :) aaaa co tam, lepiej tłumaczyć wtedy jak ma się wenę :D Kocham was i wrzucam rozdział od razu, a jutro postaram się dodać kolejny. Wooohoo przerwa świąteczna! :)
Kasja ♥